Forum Lost Fan Strona Główna Lost Fan
Rozmowy na Plaży - Lost Fan
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Scenariusz 01x25: "War Of The Worlds (Part 2)"

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Lost Fan Strona Główna -> Rozmowy z odcinka 01x25
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
J.The.Moderator




Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:15, 26 Lis 2006    Temat postu: Scenariusz 01x25: "War Of The Worlds (Part 2)"

01x25: "War Of The Worlds (Part 2) " (Wojna Światów: Część Druga)
[SEASON FINALE - PART 2]




Retrospekcje: Ania Linder


Czas: Dzień 34 i Noc Dnia 35


Zbliża się ranek dnia trzydziestego czwartego. Na plaży wciąż płoną ogniska, ale tym razem już tylko wokół tratwy, by dostarczyć światła ludziom umacniającym konstrukcję. Ras i James umacniają właśnie wysoki maszt i przyczepiają do niego żagiel. Reszta załogi skupiła się wokół znalezionej kobiety. Słuchają jak Robert opowiada o ich spotkaniu na lotnisku, a na dowód wspomina o tym, że kobieta krwawiła w samolocie i musiała mieć ranę nad prawą piersią. Gdy odchyla delikatnie jej koszulę, wyraźnie widać świeżą bliznę; w tym momencie kobieta budzi się. Na widok stojących nad nią ludzi zaczyna wrzeszczeć i próbuje uciec. Jessica i Chuny próbują ją uspokoić, ale to nic nie daje; mogą ją tylko trzymać by nie uciekała. Robert staje przed kobietą i tłumaczy, kim on jest i kiedy się spotkali, wspomina również o Blance. Na imię dziewczyny kobieta nagle przestaje się wyrywać i przerażona zadaje pytanie, czy oni wszyscy też są pasażerami tego lotu.

Bunkier jest zapełniony rozbitkami, którzy teraz śpią wszędzie. Wszystkie piętrowe łóżka, kanapy, fotele, sofy zostały pozajmowane. Ania nie może spać, gdyż na łóżku nad nią głośno pochrapuje Chester. Kobieta wstaje i zmęczona wychodzi z pomieszczenia, zauważa światło w sypialni, którą Nick zajął całą dla siebie. Przez uchylone drzwi widzi jak mężczyzna siedzi na wielkim łożu z otwartą przed sobą walizką, a w ręku trzyma jakieś zdjęcie i wycinki prasowe. Ania nie chce mu przeszkadzać, dlatego udaje się w stronę kuchni.

Retrospekcja: Widzimy modną restaurację przy porcie w Sydney. Nastrojowa muzyka wypełnia wnętrze. Przy jednym ze stolików w rogu sali, przy oknie z widokiem na port siedzi Ania w towarzystwie przystojnego mężczyzny. Jest nim David Clint, młody biznesmen. Z ich rozmowy dowiadujemy się, że para świętuje właśnie drugą rocznicę ich związku. Po przemowie Davida, ile Ania dla niego znaczy, mężczyzna prosi ją o rękę wręczając pierścionek. Ania nie jest tym zachwycona, szybko traci humor i odmawia. Tłumaczy mu, że zakochał się w kimś, kto nie istnieje. Wyjawia mu, że tak naprawdę, nazywa się Sarah BerCamp. Opowiada o tym jak rok temu mieszkała we Włoszech, ze starszym od niej o 20 lat fotografem, który siłą zmuszał ją do pozowania do gazet erotycznych i pornograficznych. Pewnego dnia nie wytrzymała i strzeliła do niego z jego własnej broni. Uciekła do Australii i przybrała fałszywe dane. Przeprasza z płaczem Davida, że nie powiedziała mu o tym wcześniej i że tak bardzo go zawiodła.

Dżungla. Luke budzi Allison i pozostałą część wyprawy. Postanowili przeczekać noc na wzgórzu i zaatakować o świcie w nadziei, iż większość ludzi w budynku poniżej będzie jeszcze spała. Obserwują dokładnie przez lornetkę teren wokół stacji i widzą tylko dwóch strażników przy wejściu. Lens dokładnie opisuje to co zapamiętał po tym jak wprowadzili go do budynku. Tłumaczy, że najpierw prowadzony był długim korytarzem a następnie po schodach na piętro, gdzie jest duże pomieszczenie, z sześcioma celami zrobionymi z grubego, kuloodpornego szkła. W każdej celi jest ponoć interkom i kamery oraz zamek elektroniczny, który otwiera się po wpisaniu kodu z zewnątrz. Ku zdumieniu Luke’a, mężczyzna mówi, że zapamiętał kod do dwóch cel, które znajdowały się naprzeciwko niego. Grupa szykuje broń i zamierzają schodzić, gdy nagle w budynku otwierają się drzwi i grupa ludzi w obdartych łachmanach wyprowadza ze środka mężczyznę z workiem na głowie, by po chwili zniknąć razem z nim w dżungli. Rozbitkowie nie wiedzą, kim jest ów mężczyzna, ani dokąd jest prowadzony, ale domyślają się, że w budynku zostało teraz mniej osób i powodzenie ich akcji jest coraz bardziej prawdopodobne. Schodzą w dół wzgórza.

Na plaży, kobieta znaleziona przez Davida przedstawia się jako Julie-Ann Parsons; szczegółowo wypytuje o dotychczasowe losy rozbitków ze środka samolotu. Nie potrafi uwierzyć, że przeżyło ich aż tylu, i że teraz większość jest ukryta w znalezionym bunkrze. David tłumaczy jej o zbliżającym się ataku. Kiedy Julie to słyszy zaczyna się wściekać, wyzywa ich od głupków, jeśli myślą, że Inni by ich ostrzegali w ten sposób. Opowiada obojętnie o tym, jak atakowali ich z zaskoczenia porywając coraz to więcej ludzi. Informacja o tym, że z 28 osób, które przeżyły upadek ogona do wody, przetrwało tylko 9 włącznie z nią wywołuje szok. Clover natychmiast domyśla się, że o tą dziewiątkę chodziło w wizji z Claire. Robert nie może już wytrzymać i zadaje pytanie, czy jego córka przeżyła katastrofę. W odpowiedzi słyszy, że przeżyła, ale została porwana kilka dni później. Widać po zachowaniu Julie, że ten fakt boli ją do tej pory. Mówi ona Robertowi jak jego córka była dzielna.

Robert odchodzi załamany od zgromadzonych. Jest wściekły na siebie, że posłuchał gadania rozbitków o tym, jak niby nie było szans na odnalezienie jego córki. Chuny próbuje z nim porozmawiać, ale Robert staje się opryskliwy.

Dżungla. Grupa schodzi do stacji. Thomas i Luke rozbrajają i ogłuszają strażników przy wejściu, biorąc ich z zaskoczenia. Zabierają ich identyfikatory zawieszone przy szyjach. Okazuje się, że mężczyźni nosili jednakowe nazwisko „Cortez”, i że stacja nosi nazwę „Księżyc”. Wchodzą w jasno oświetlony korytarz, otwierają sobie drzwi do niego za pomocą jednej z plakietek, ale gdy tylko zamykają się one za nimi w całym budynku włącza się alarm. Allison wskazuje na kamery zawieszone nad wejściem. Próbują uciec, ale drzwi zostały zablokowane i wygląda na to, że złapali się w pułapkę na własne życzenie.

Ludzie powoli budzą się w bunkrze. Większość gromadzi się w kuchni, by zrobić sobie coś do jedzenia. Z zaparzonym kubkiem kawy Ania przychodzi do Nicka, pod pretekstem ucieczki przed tym całym gwarem, jaki wywołują rozbitkowie. Mężczyzna niechętnie zgadza się na jej towarzystwo i chowa wszystkie wycinki i zdjęcie do swojej walizki. Rozmawiają przez chwilę i wreszcie Ania przeprasza go za swoje zachowanie, po tym wypadku. Bierze na siebie winę za to, że ich znajomość legła w gruzach.

Retrospekcja: Kościół. Widzimy Anię w konfesjonale. Przyszła się wyspowiadać. Dowiadujemy się, że jednak wychodzi za mąż za Davida, który zaakceptował jej przeszłość i zaczął używać jej prawdziwego imienia. Opowiada w konfesjonale o wszystkim co zrobiła i wreszcie przyznaje, że tak naprawdę nie jest pewna czy kocha Davida. Mówi jednak, że wyjdzie za niego, bo to pozwoli jej zerwać z przeszłością, uciec od tego co było. Udowodni sama sobie, że jest zdolna założyć rodzinę i żyć normalnie, bez ucieczek.
Gdy wraca do domu, czeka na nią niespodzianka. Jest nią mała dziewczynka, której nazwisko brzmi identycznie, jak Davida. Jenny faktycznie jest jego córką, o czym Ania nie miała pojęcia. Okazało się, że do tej pory dziewczynka mieszkała z matką.


Plaża. Julie-Ann przygląda się tratwie, która jest bliska ukończenia. Zaczyna rozmawiać z Davidem o tym, gdzie zamierzają nią popłynąć. Po jej głowie zaczyna krążyć pewien plan. Wypytuje ona mężczyznę, na jakim brzegu się znajdują. Gdy dowiaduje się, że to północno-wschodni brzeg natychmiast proponuje, by wykorzystać tratwę w celach przewiezienia tutaj pozostałych rozbitków z ogona. Opowiada, że rozbili się na południowo-zachodnim krańcu wyspy i niedaleko mają kryjówkę. Piesza wędrówka po nich z tego obozu i z powrotem zajmie tygodnie.

Dżungla. Luke postanawia pobiec w głąb budynku skoro i tak są uwięzieni. Grupa podąża za nim i po drodze zabijają dwoje ludzi w białych fartuchach. Wpadają do olbrzymiej hali pełnej stanowisk laboratoryjnych, między którymi biegają ludzie. Większość z nich ucieka na boczne piętro. Rozbitkowie są zaszokowani sterylnością tego miejsca i początkowo nie potrafią ruszyć się z miejsca. Luke chwyta jedną z przebiegających kobiet i grożąc bronią wymusza na niej by powiedziała gdzie jest Mitsu. Kobieta w białym fartuchu wskazuje na owe boczne piętro. Luke, Allison i Lens wbiegają po schodach, razem z zakładniczką. W budynku wywiązuje się strzelanina. W głośnikach umieszczonych na hali odzywa się damski, komputerowy głos obwieszczający, że tryb samo-destrukcji jest gotowy do uruchomienia.

Na plaży trwa ożywiona dyskusja na temat planu Julie, która jest coraz bardziej wrogo nastawiona do pozostałych. Kłoci się z nimi, że dbają tylko i wyłącznie o siebie. Ku jej zdziwieniu Robert przyznaje jej rację. Uważa, że rozbitkowie na tratwie mogą spokojnie opłynąć wyspę wzdłuż brzegu, zabrać ludzi z ogona na pokład i wrócić z nimi na plażę. Sugeruje, że jeśli wypłyną po pomoc jeden czy dwa dni później, to i tak to niczego nie zmieni. David staje po jego stronie, podobnie jak Jessica. Chuny nadal się waha, ale za to stwierdza, że jeśli chcą gdziekolwiek odpłynąć to muszą to zrobić najpóźniej za dwie godziny.

John wtrąca się nagle do rozmowy i mimo ostrzeżeń Clover, wyśmiewa ich, mówiąc, że nigdy nie uda im się wypłynąć. Pozostali odbierają to jako groźby i gdy Ras chce się już rzucić z pięściami na Johna, Clover nagle przyznaje mu rację. Zauważyła to samo co John. Tratwa stoi na lądzie, potrzebowaliby całego obozu, żeby zepchnąć ją do wody. A i to będzie trudne, jeśli nie wsuną pod tratwę bali, po których zjedzie do wody. Szybko tłumaczy to Chuny i reszcie. Chuny zgadza się ostatecznie na pomysł Julie z płynięciem po rozbitków i obie stwierdzają, że popłynie stanowczo za mało mężczyzn. Chodzi o to, że niektórzy z pasażerów ogona są mocno osłabieni, głównie z braku pożywienia i możliwe, ze trzeba będzie pomóc im iść; a że tereny między tratwą a kryjówką należą ponoć do Innych Julie-Ann wypytuje Chuny, czy mają broń. Okazuje się, że jest jej za mało. Clover zostaje wysłana do bunkra w celu sprowadzenia na plażę wszystkich rozbitków, którzy pomogą przy tratwie. Cała sytuacja jest niebezpieczna, ale nie ma innego wyjścia. Chuny prosi również Clover by powiedziała Nickowi, jaka jest sytuacja i żeby zapakował i przyniósł jak najwięcej broni palnej, białej, lornetki a także i koce. Clover pędzi do bunkra co sił w nogach.

Dżungla. Luke z zakładniczką, Allison i Lens docierają na piętro. Luke i Allison są zaskoczeni na widok szklanych celi. Niestety tylko dwie z nich są zajęte. Mitsu na widok Luke’a i Allison zaczyna krzyczeć i prosić by ją uwolnili. Niestety Lens zna tylko kod do celi, w której został uwięziony jakiś mężczyzna. Uwalnia go i poznaje jego imię. Więzionym był Tom, ten sam, o którym kiedyś mówiła Mitsu. Luke rozkazuje zakładniczce otworzyć celę Mitsu. Kobieta wygląda na przerażoną i szybko wykonuje polecenie. Gdy drzwi stoją otworem nagle tuż obok głowy Luke’a przelatuje kula i odbija się rykoszetem od szklanej, kuloodpornej ściany. Na widok strzelającego zakładniczka wykrzykuje imię „Danny” [Widzimy zatem Picketta z LOST i Colleen – jego żonę jako zakładniczkę]. Mężczyzna każe mu uwolnić kobietę, ale Luke wie, że jeśli to zrobi to sam natychmiast zginie. Tłumaczy, że chcą tylko opuścić to miejsce ze swoimi ludźmi i nic nikomu się nie stanie. Posyła niepewne spojrzenie w kierunku Allison i niestety Pickett to wyłapuje. Pojmuje w mig, że jest mu bliska i bez zawahania wymierza w jej stronę z zamiarem strzału. Luke widząc to puszcza natychmiast kobietę i rzuca się w stronę Allison by ją zasłonić. Padają dwa strzały, które trafiają prosto w Luke’a i zwalają go na ziemię. Pickett i zakładniczka uciekają wyjściem awaryjnym z piętra wprost na zewnątrz budynku.

Clover dociera do bunkra i zdyszana wrzeszczy na wszystkich by wracali na plażę, bo potrzebna jest pomoc przy zwodowaniu tratwy. Nie wszyscy są chętni. Corey rozmawia z Clover o powadze sytuacji i wreszcie sam rozkazując organizuje cały wymarsz. Mimo oczywistego zagrożenia, wszyscy opuszczają bunkier. Clover czeka aż odejdą by porozmawiać z Nickiem, który jako jedyny oczywiście olał całą sytuację. Przekazuje mu wiadomość od Chuny i prosi by nie robił problemów, jednak on odmawia. Dochodzi między nimi do ostrej kłótni. Nick stwierdza, że skoro Chuny chce broń to niech sama po nią przyjdzie, inaczej jej nie dostanie. Clover się nie zgadza, ale Nick siłą wypycha ją z bunkra i zatrzaskuje drzwi od korytarza. Otwiera je dopiero, gdy jest pewien, że kobieta odeszła.

Na plaży cały czas trwa praca. Tratwa jest gotowa, ale teraz trzeba pościnać grube belki, które potem podłoży się pod tratwę. David konstruuje cztery prowizoryczne lewarki, po dwa na każdą stronę, które pomogą podnieść tratwę. Reszta ścina belki, nawet John.

Dżungla. Allison siedzi nad rannym Lukiem, Nie ważne już dla niej, że nad jej głową wciąż latają kule. W dole wciąż słychać wystrzały co oznacza, że nie wszyscy Inni zdołali uciec i jeszcze walczą z Frankiem i Thomasem. Luke prosi Allison by uciekała, ale ona nie chce go zostawić. Uwolniony z celi Tom, deklaruje, że wyniesie osłabioną wciąż po postrzale Mitsu ze stacji. Lens zostaje przy Allison i Luke’u. Każde poruszenie jego rannym ciałem wywołuje salwę bólu.

Plaża. Rozbitkowie docierają do obozu. Nie ma teraz czasu na podziwianie tratwy ani na tłumaczenie, kim jest Julie-Ann Parsons. Robert tylko wyjaśnia niektórym, w tym i Coreyowi, że kobieta leciała w ogonie samolotu i dotarła tu przypadkiem. Chuny ogłasza, że zmieniły się plany płynięcia i będzie potrzebowała więcej mężczyzn. Staje na tym, że płynie Robert, David, James, Jessica, Julie, Chuny i Rachel. Potrzeba jeszcze jednego mężczyzny i ku zdziwieniu Coreya, Emily namawia go by popłynął i pomógł.

Zaczyna się podnoszenie ciężkiej tratwy przez rozbitków i wsuwanie pod nią ciężkich belek. Kosztuje to wszystkich mnóstwo wysiłku.
Clover dobiega do obozu i odciąga Chuny od tratwy. Mówi jej o tym co zrobił Nick. Mike na wieść o tym jak potraktował Clover, gotowy jest wrócić do bunkra i rozwiązać sprawę samodzielnie, ale Chuny go zatrzymuje. Mówi, że wróci do bunkra i załatwi to. Robert jest wściekły i nie chce się zgodzić, wtedy Chuny opowiada o zajściu z poprzedniego dnia, kiedy Nick miał szansę ją zabić a tego nie zrobił. Jest pewna, że i tym razem nic jej nie zrobi. Robert wręcza jej swoją broń, a ona wymusza na nim obietnicę, że jeśli jednak nie wróci do czasu aż tratwa będzie gotowa, to mają wypłynąć bez niej.

Dżungla. Frank, ukryty przed kulami za ścianą, dostrzega osobny oszklony boks, w którym jakiś mężczyzna, jako jedyny trwa na swoim stanowisku szybko wystukując coś na klawiaturze swojego komputera. Frank domyśla się, że to właśnie ten człowiek uruchamia tryb zniszczenia. Zaczyna strzelać w stronę pomieszczenia, w którym siedzi ów mężczyzna i mimo trzaskających od kul szyb nadal wpisuje dane. Thomas każe Frankowi strzelać do niego, bo inaczej wszyscy zginą i mężczyzna tak też robi, ale jest za późno. Z chwilą, gdy strzały zrzucają mężczyznę na ziemię w głośnikach słychać, że tryb zniszczenia został uruchomiony i zostało 5 minut na opuszczenie stacji. Masywne betonowe ściany zaczynają opadać z sufitu, blokując wyjścia, w tym zatrzaskując wejście na piętro. Frank i Thomas zostają uwięzieni w dolnej hali. W zaskoczeniu wywołanym opadającymi ścianami, Thomas przestaje być ostrożny i w efekcie zostaje trafiony przez jednego z Innych. Umiera na rękach Franka, gdy zegar odlicza drugą minutę do destrukcji.

Lens na górze próbuje odciągnąć Allison od Luke’a który właśnie stracił przytomność. Twierdzi, że nie mogą już dla niego nic zrobić. Allison wrzeszczy na niego, że jest pieprzonym egoistą i że nigdzie się nie ruszy bez Luke’a. Lens jest bezradny.

Plaża. Chuny jest blisko bunkra, gdy nagle słychać potężny wybuch daleko w dżungli. Ludzie pracujący przy tratwie również spoglądają w tamtą stronę. Nad drzewami widać ogromną kulę ognia zamieniającą się w czarny gęsty dym. Wszyscy zamierają przerażeni tym widokiem.

Chuny wbiega do bunkra, zauważa naszykowaną torbę z bronią i lornetkami ustawioną przy ścianie salonu. Zanim jednak ją zabierze i odszuka Nicka postanawia najpierw wejść do sypialni, gdzie mężczyzna zazwyczaj urzęduje. Zaczyna wyjmować koce z szaf, by później zabrać je ze sobą.

Nick tymczasem siedzi w kuchni w oczekiwaniu na kobietę. Jest pewien, że dopnie swego. W salonie słychać nagle jakiś szelest. Nick wychyla się na krześle w kuchni, ale nikogo tam nie dostrzega. Postanawia sprawdzić wszystko dla pewności i gdy tylko wchodzi do salonu dostrzega leżące na stoliku zdjęcie i artykuł. Podchodzi i jest w szoku, gdy na zdjęciu rozpoznaje siebie i Catherine. Nigdy nie widział tego zdjęcia, ani artykułu, w którym widniało to samo zdjęcie z komentarzem do życia „domniemanego mordercy”. Nicolas wpada w szał. Rozwścieczony zgniata artykuł i po cichu zaczyna rozglądać się po bunkrze. Wyraźnie słyszy jakieś odgłosy z sypialni i postanawia dopaść wreszcie tego, kto podrzuca mu te artykuły. Wyciąga broń zza spodni i ostrożnie podchodzi do sypialni. Gdy wpada do pomieszczenia jego oczom ukazuje się Chuny.

Ludzie na plaży zaczynają dyskutować na temat wybuchu, ale poganiani przez Clover i Davida, nie zapominają o tratwie. Wsunięcie każdej kolejnej belki przychodzi z coraz większym trudem, a nie doszli nawet do połowy. Jessica jako jedyna nie zajmuje się tratwą. Nikt nie pomyślał do tej pory o tym, że jak wypłyną, będą musieli pić i mieć coś do jedzenia. Kobieta zabiera ze schowka na plaży kilka rzeczy do jedzenia i butelki z piciem. Przynosi to wszystko w okolice tratwy i podaje Robertowi by wrzucił to do ich prowizorycznej kabiny. Z wyliczeń Davida okazuje się, ze zabraknie trzech belek, by tratwa mogła zjechać do wody. Jessica bez zastanowienia chwyta toporek i pędzi do dżungli. John ku zaskoczeniu Clover, zostawia podnoszenie tratwy i biegnie za Jessicą, żeby jej pomóc.

W bunkrze Nick atakuje Chuny wypytując ją o artykuł. Chce wiedzieć, czemu kobieta podrzucała mu to przez cały czas. Jest pewny, że to ona, bo nikt inny nie został w bunkrze, a po wyjściu rozbitków w salonie niczego nie było. Chuny nie wie o co chodzi, próbuje wytłumaczyć, ze to nie ona. Widać, że wściekłość Nicka zaczyna ją przerażać, zwłaszcza, że mężczyzna cały czas na nią wrzeszczy. Gdy próbuje mu się postawić, Nick chwyta ją brutalnie za włosy i przygważdża do szafy. Rozkłada przed jej oczami pomięty artykuł i domaga się by mu powiedziała skąd go wzięła. Chuny zaczyna wpadać w panikę, ale Nicka to nie obchodzi. Zaczyna nią szarpać i popychać kilka razy posyłając na podłogę. Kobieta jest coraz bardziej przerażona i choć próbuje się bronić, czuje, że przegrywa. Przypomina sobie o broni, którą dostała od Roberta. Wyciąga ją i próbuje mierzyć w Nicka, niestety jest zbyt roztrzęsiona i mężczyzna wytrąca jej ją z ręki. Grożąc, że ją zabije w swej wściekłości Nick z całej siły pcha Chuny na drugą szafę, tak mocno, że kobieta uderzeniem wyłamuje drzwiczki. Nick klnie i swoją złość zaczyna wyładowywać na meblach. Nie wiele mu potrzeba by szafę zamienić w stertę połamanego drewna, stolik i fotele zamieniają się w zniekształcone graty. Chuny płacząc ukrywa się w kącie przy drugiej szafie. Jest bliska ataku lęku.

Mija jeszcze sporo czasu nim Nick się uspokaja. Dopiero teraz widzi co zrobił z tego miejsca. Jedynymi meblami, które zostały nienaruszone było łóżko i dwie szafki przy nim. Dociera do niego szloch Chuny ukrytej za gratami. Nick rozkazuje jej wyjść, ale do niej zdaje się nic nie docierać. Domyśla się wreszcie, że chyba zbyt pochopnie ją osądził co do artykułu. W końcu sam kazał Clover ją tutaj przywołać. Próbuje ją uspokoić i wyciągnąć z kryjówki. […]

Plaża. Zostało jeszcze pięć belek do wsunięcia pod tratwę. Zachodzi słońce i zbliża się noc. Rozbitkowie wciąż pracują zgodnie w pocie czoła. Robert rozmawia z Clover o swoich niepokojach wobec Chuny i tego, ze tak długo nie wraca z bunkra. Mimo jej zapewnień, że kobiecie nic będzie, Robert rzuca pracę gotowy iść po nią, ale wtedy dostrzega jej sylwetkę chwiejnym krokiem zmierzającą w stronę tratwy. Robert podbiega do niej. Zauważa, że Chuny przyniosła ze sobą torbę z bronią. Widzi, ze kobieta nie czuje się zbyt dobrze. Wypytuje ją co zrobił Nick, i gdy próbuje objąć, Chuny wyrywa się i prosi by jej nie dotykał.

Jessica zdążyła ściąć już potrzebne belki i teraz zabrała za ociosywanie ich z gałęzi. Co chwilę słychać jakiś trzask z dżungli, a że jest ciemniej, niczego nie można dostrzec. Nagle niespodziewanie ktoś zatyka usta Jessici i brutalnie szarpie nią tyłu. Kobieta próbuje się wyrwać i kopać nogami, ale ku jej rozpaczy, drugi mężczyzna, odziany w łachmany schwytał ją właśnie za stopy. Dochodzi do niej przerażająca świadomość, że wyprawa Luke’a nie powstrzymała Innych przed atakiem i za chwilę dotrą oni na plażę, a ona nie może ich ostrzec. Nie zamierzała się jednak poddać. Ugryzła rękę, która zakrywała jej usta i wrzasnęła ile sił w płucach. Miała nadzieję, że ktoś z plaży to jednak usłyszy. Nawet nie zauważyła, kiedy czyjaś sylwetka rzuciła się na mężczyznę trzymającego ją za nogi. Dopiero po chwili rozpoznała Johna. Zapalczywie walczył z jednym z nich. Potem urwał jej się film, gdy trzymający ją mężczyzna ogłuszył ją celnym ciosem. Czuła kolejne szarpnięcie swojego ciała a potem upadła na ziemię. Ktoś wyrwał jej broń zza paska i strzelił 4 razy. Zapadła cisza. Po chwili zobaczyła nad sobą Johna. Chwycił delikatnie jej twarz i zapytał jak się czuje. Pokiwała głową na znak, że nic jej nie jest, choć wciąż kręciło się jej w głowie. John podniósł ją i szybko pobiegł z nią w kierunku obozu. Jak tylko wypadł z zarośli zaczął krzyczeć, ze Inni już tu są.

Rozbitkowie są zaskoczeni widokiem Jessici; Clover początkowo atakuje Johna za to, ze coś jej zrobił, póki kula wypalona gdzieś w dżungli nie przedziurawiła rozstawionego żagla. John kładzie Jessicę na pokładzie i rozkazuje wszystkim, którzy mają płynąć wsiadać. Rozbitkowie będą musieli zepchnąć tratwę bez dodatkowych belek. Robert pomaga wsiąść na tratwę Rachel. Corey [po pożegnaniu z Emily] i James również się na nią wdrapują. Julie-Ann przekonuje Chuny by wsiadła, bo nie ma czasu, jednak kobieta wciąż z przerażeniem wpatruje się w dżunglę. Nawoływania Clover również nie pomagają. Jej spojrzenie napotyka spojrzenie Johna. Mężczyzna w niemym porozumieniu, bez zbędnych wyjaśnień, po prostu wsadza Chuny na tratwę i daje znak by rozbitkowie zaczynali spychanie. David kolejny raz rezygnuje. Rozlegają się kolejne strzały, które tym razem kierowane są na rozbitków. Kula rozrywa ramię Rasa i powala go na piasek. Clover postanawia porzucić tratwę i przystąpić do obrony obozu. Zasłania Rasa swoim ciałem i strzela w kierunku dżungli. To samo ku jej zdziwieniu robi John, Chester i Robert z Coreyem z pokładu tratwy. Julie z pomocą Rachel, układa Jessicę za kabiną, by kule jej nie dosięgły, każe też tam schować się Chuny. Sama zaś wyciąga broń z torby jedną dla siebie; drugą rzuca Rachel i każe jej strzelać na oślep w kierunku dżungli.

Tratwa powoli zsuwa się ku morzu i wreszcie trafia na fale. Nagłe kołysanie rzuca Rachel na pokład. Tratwa unosi się na morzu i oddala od brzegu.

Nie ma czasu na radość z udanego wodowania, rozbitkowie pozostali na plaży zaczynają uciekać i chować się przed atakiem. Ranny zostaje Chester i również zostaje zaciągnięty w stronę dżungli, mimo iż David zabija jednego z jego oprawców. Clover jest w niedogodnym położeniu, bo nie ma jak się ukryć, jeśli nie chce zostawić Rasa samego. Jest zupełnie odsłonięta. Dopiero Mike przybiega z pomocą. Krzyczy do Clover żeby go osłaniała a on sam przenosi nieprzytomnego Rasa za wysoki kamień przy placu budowy. Ukrywają się za nim razem z Clover. Coraz więcej Innych zaczyna wybiegać z dżungli. Clover zabija dwóch zmierzających w ich stronę, jest zdziwiona, ze Mike nie trafił ani jednego. Sam ukrywa się za szałasami. Niestety nie ma broni, żeby się obronić, ale gdy obok niego dwóch Innych zaciąga Imoen w kierunku dżungli, bez zastanowienia rzuca się na jednego z nich. Walczy z nim zapalczywie, gdy udaje mu się wyrwać broń Innemu, bez skrupułów strzela do niego dwa razy, zabijając. Po Imoen nie ma już jednak śladu.

Nikki biegnąca w stronę swojego szałasu zostaje schwytana i zaciągnięta w stronę dżungli. Gdy Clover to widzi zamierza się rzucić jej na pomoc, ale Mike, każe jej zostać z Rasem, sam zaś pędzi do dżungli. Wbiega w zarośla i nagle wpada na Nikki, która musiała wyrwać się z rąk Innych. Dziewczyna na widok Mike’a wtula się w niego i prosi o pomoc. Mężczyzna uspokaja ją, że wszystko będzie dobrze. Niestety Inni nie zamierzają się tak łatwo poddać i wracają po Nikki.

Stopniowo strzały na plaży cichną, co oznacza odwrót Innych! Mike wraca sam na plażę, pobity na twarzy, a na pytanie Clover, co się stało z Nikki odpowiada, że nie udało mu się jej obronić przed atakiem Innych.

Rozbitkowie wiwatują wygraną bitwę, póki nie zdają sobie sprawy, że porwano czworo z nich – Imoen, Nikki, Chester i Natalie. Clover zasmucona porwaniem Nikki, odkłada broń i natychmiast zajmuje się Rasem, rozpaczliwie próbując go dobudzić, ale mężczyzna, nie daje znaku życia.

Bunkier. Nick wraca z salonu do sypialni, gdzie zostawił Chuny i chce z nią porozmawiać. Jednak jej już tam nie ma, nie ma też torby z bronią. Nick jest zdziwiony, że nie słyszał jak wychodziła. Słyszy za to dźwięk radaru i domyśla się, ze tratwa zdążyła już wypłynąć, razem z Chuny na pokładzie. Nagle za jego plecami pojawia się Ania, gratulując Nickowi udanego postępowania z kobietami.

Retrospekcje: Dowiadujemy się, że Ania pokochała Jenny jak własną córkę. Jest z nią właśnie na przymiarkach sukni ślubnej. Ania ma zepsuty humor wciąż wahając się co do ślubu. Po przymiarkach podjeżdża z Jenny pod sklep. Mówi dziewczynce by poczekała w samochodzie a ona zrobi szybkie zakupy. Podczas gdy Ania jest w sklepie w jej samochód wjeżdża pijany kierowca. Jenny w stanie krytycznym trafia do szpitala. Gdy David zjawia się w szpitalu jest wściekły, osądza Anię, że jest morderczynią i nie chce jej więcej widzieć. Mówi, że nie będzie już dłużej go wykorzystywała jako przepustkę do świata bez policji i wiecznego ścigania.
Ania pakuje swoje rzeczy i znika nim David jeszcze zdąży wrócić ze szpitala od Jenny.


Morze. Tratwa płynie spokojnie wzdłuż brzegu wyspy. Jessica dochodzi do siebie, choć wciąż narzeka na ból głowy. Corey wypytuje Rachel o to jak się czuje po tamtym upadku na pokład. Rachel twierdzi, że nic jej się nie stało. James stoi przy sterze na tyle tratwy i kieruje nią by płynąć w równej odległości od brzegu wyspy. Dopiero teraz wszyscy są w stanie określić jak bardzo jest ona wielka. Julie-Ann siedzi z lornetką na prawej burcie tratwy, śledząc uważnie brzeg przez lornetkę, by nie przegapić miejsca, gdzie powinni przycumować. Trochę dalej od niej siedzi Chuny milcząco wpatrując się w wyspę. Robert przysiada się do niej i próbuje dowiedzieć się co takiego zrobił Nick, ale kobieta nie chce o tym mówić i prosi by Robert zostawił ją teraz samą. Niedługo zajmuje im dopłynięcie do miejsca, o którym wspominała Julie. Jessica, Corey i Julie pomagają Jamesowi dobić w okolice brzegu. Robert wyskakuje z tratwy i dopływa do brzegu z liną na ramieniu. Jako, że jest długa przywiązuje ją do pobliskiego drzewa. Na tratwie zostaje podjęta decyzja, że Corey poczeka na pokładzie aż do ich powrotu. Reszta schodzi na ląd. Na plaży wciąż jeszcze widać odłamki samolotu i fotele.
Julie nie chce tracić czasu i szybko kieruje wyprawę prosto do dżungli.

Bunkier. Ania jest dziwnie chłodna wobec Nicka. I ewidentnie wyśmiewa go w sferze spraw osobistych. Twierdzi, że widziała co przed chwilą zrobił Chuny i przyznaje, że w jej wypadku ją zaskoczył. Była niemal pewna, że ją wykończy a zamiast tego on „pozwolił jej odejść”. Zaczyna żartować, że Nick nie potrafi postępować z kobietami, jeśli okazywanie uczuć u niego oznacza rękoczyny. Z uśmieszkiem na ustach sugeruje, że jego narzeczona Catherine Woods też musiała nieźle oberwać. Mina Nicka tężeje na wzmiankę o Catherine. Zauważa, że nigdy nie mówił Ani jak miała na nazwisko, było ono za to w podrzuconym artykule. Ania przyznaje, że nigdy faktycznie nie słyszała jej nazwiska, ale i tak wie o nim wszystko. Wyciąga broń zza swoich spodni i celuje w Nicka. Mężczyzna wypytuje kobietę, czy stała za podrzucaniem tych artykułów. Ania zdradza mu, że nie wszystkie sama podrzuciła. Przypomina mu mężczyznę w garniturze – okazuje się, że nie był tylko i wyłącznie wytworem jego wyobraźni.

Nick jest zdumiony tym wszystkim. Zastanawia się głośno, czemu Ania w ogóle to zrobiła, czemu wpędzała go w paranoję. Dowiaduje się od niej, że to Innym na tym zależało, wybrali najsilniejszego i najbardziej zawziętego człowieka z rozbitków i sprawdzali gdzie jest jego próg wytrzymałości. Początkowo nie chciała się zgodzić na udział w tym wszystkim, ale obiecali, że pomogą jej się wydostać z wyspy, jeśli zrobi to, czego zażądają. Zgodziła się, ale wciąż miała wyrzuty sumienia, póki sama nie padła jego ofiarą.

Przypomniała mu rozmowę o łamaniu, jaką przeprowadzili niedawno sugerując, że właśnie sam został złamany. Nick powoli zaczyna rozumieć. Ania zdradza dodatkowo, że Inni posłużyli się również Chuny. Wiedzieli, że w jakiś sposób mu na niej zależy i dzisiaj wrabiając ją w podrzucenie artykułów osiągnęli cel. Okazało się, że nie był w stanie skrzywdzić jej do tego stopnia jak byłby dawniej.

Ania dziękuje Nickowi, bo wypełniła swoją misję szybciej niż przypuszczała i jak tylko Inni przyjdą po niego do bunkra, będzie mogła wrócić na wolność. Nick aż kipi ze złości i milcząc wpatruje się w Anię, która wyśmiewa go, by sobie darował mordercze spojrzenia, bo dzisiaj udowodnił, że nie ma na tyle odwagi, by zabić kogoś, na kim mu zależy. Na przekór niej, Nick w brutalny sposób zabija Anię ze słowami „a kto powiedział, że mi na tobie zależy?”

Nick wciąż jest wściekły po tym co usłyszał od Ani. Nie potrafi sobie darować, ze był królikiem doświadczalnym. Ma zamiar wrócić na plażę, żeby poinformować resztę o tym, że Ania zdradziła jego i ich wszystkich. Nick domyśla się, że to od niej Inni wiedzieli o Grecie i o wyprawie, podczas której porwano Mitsu. Już ma wyjść, gdy nagle na radarze słychać drugi sygnał co oznacza pojawienie się drugiej łodzi. Na tarczy radaru widać punkcik blisko brzegu wyspy, co musiało oznaczać tratwę, i drugi płynący wprost na tratwę od strony morza. Nick wpatruje się w radar niczym zahipnotyzowany. Widzi jak drugi obiekt zatrzymuje się w pobliżu tratwy.

Morze. Corey siedzi na tratwie, gdy nagle słyszy cichy pomruk łodzi motorowej. Wychyla się by spojrzeć na morze i dostrzega płynącą w kierunku tratwy motorówkę. Zaczyna krzyczeć podekscytowany, póki nie zauważa, że na pokładzie są ubrani w łachmany ludzie. Inni… Jakiś mężczyzna mówi mu, że tu ich podróż musi się zakończyć. Rozlega się strzał i Corey trafiony wylatuje z pokładu wprost do wody.

Bunkier. Nick wciąż obserwował oba punkciki, gdy nagle ten oznaczający tratwę zniknął bez śladu. Mężczyzna zaklął pod nosem. W całym bunkrze nagle włączył się ogłuszający alarm i ku zdziwieniu Nicka wokół niego zaczęły opadać betonowe ściany. Pierwsza w głębi korytarza, druga przy zbrojowni i trzecia zaczęła opadać w komnacie. Nick prześliznął się pod nią w ostatniej chwili by nie zostać uwięzionym, ale okazuje się, że przez inne ściany, i tak nie ma drogi ucieczki. Rozgląda się zadziwiony po całym bunkrze, w którym właśnie gaśnie światło.

Dżungla. Wyprawa po rozbitków z ogona była już głęboko w dżungli, gdy na brzegu nagle coś głośno wybuchło. Zaskoczeni obracają się by zobaczyć kulę ognia i dymu nad brzegiem, gdzie zostawili tratwę i Coreya. Biegną co sił w nogach i zostają pobojowisko. Tratwa, którą tyle czasu budowali przestała istnieć zamieniając się w rumowisko drewna. Julie-Ann dostrzega odpływającą w oddali łódź. Wyciąga broń i strzela do niej. Niestety nie trafia.

Jessica i Robert wyciągają z wody ciało Coreya. Mężczyzna oddycha ciężko, trzymając się kurczowo za swój wisiorek. Przekazuje Jessice to, co powiedział Inny i zamyka oczy. Jego ciało opada bezwładnie. James, Chuny, Julie, Rachel wpatrują się w całą scenę bezradnie…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Lost Fan Strona Główna -> Rozmowy z odcinka 01x25 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Możesz zmieniać swoje posty
Możesz usuwać swoje posty
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin