Lost Fan

Nicolas Sendler

<do Clover> Nie... po prostu używaj klamki. Wszystkie drzwi otwierasz w ten sposób? [Po chwili Nick spoważniał.] Chcesz czegoś ode mnie?

Clover Diverse

[Clover pokręciła głową.]

<Nick> Nie, tylko te, za którymi stoją tacy jak Ty albo John [powiedziała bez ogródek.]

<Nick> Potrzebujemy broni palnej i białej do obrony przed Innymi +- [spojrzała na niego pewnie.]

Nicolas Sendler

[Nick parsknął śmiechem.]
<do Clover> Moja droga... ja też wiele rzeczy potrzebuję. [Po chwili.] No już, wypieprzaj stąd, chyba nie myślisz, że po raz kolejny oddam wam broń?

Clover Diverse

[Clover obrzuciła go zniesmaczonym spojrzeniem. Wiedziała, że Nick nie będzie chciał oddać broni. Nie zamierzała się poddać.]

<Nick> Pieprzony egoisto... Myślisz, że kiedy Inni wyrżną wszystkich na plaży, to Ciebie oszczędzą ?! Zginiesz tak samo jak pozostali !!! Dobrze Ci radzę, oddawaj broń +- [powiedziała odważnie.]

[Zrobiła dwa pewne kroki w jego stronę.]

Nicolas Sendler

<do Clover> Mi nic nie zrobią, bo ja mam broń [Uśmiechnął się do niej.] Poza tym.. jesteś zbyt niegrzeczna, żebym cokolwiek miał Ci dać. Może tak poprosisz?

Clover Diverse

[Clover nie miała zamiar o nic go prosić.]

<Nick> A co, masz zamiar strzelać do nich ze wszystkich broni jednocześnie ? +- [zapytała, po czym wybuchnęła śmiechem.]

<Nick> Nie będę Cię o nic prosić, idioto ! Dawaj broń ! +- [zbliżyła się jeszcze bardziej.]

Nicolas Sendler

[Nick spoważniał. Clover już zbyt wiele razy obraziła go podczas tej wymiany zdań.]
<do Clover> Pieprz się! Obrażając mnie nic nie zdziałasz, suko. Jeśli twoi pieprzeni rodzice cie nie nauczyli jak się załatwia takie sprawy, jak sie używa słowa "prosze" to już twój pierdolony problem!+-

Clover Diverse

[Gdy usłyszała, jak Nick obraża jej rodziców, pokręciła głową i zmrużyła oczy. Nie mogła tego znieść... Zamachnęła się i uderzyła go pięścią twarz, a później pchnęła z całej siły na ścianę.]

<Nick> Nigdy więcej nie obrażaj pamięci moich rodziców, pierdolony skurwielu !!! +- [wrzasnęła na niego.]

[Przed oczyma stanęli jej nieżyjący już rodzice...]

Nicolas Sendler

[Nick ucieszył się, że trafił w jej słaby punkt. Wkurzał się natomiast jak go uderzyła. Pozbierał się od razu i szybkim krokiem podszedł do niej. Wyciągnął rękę i chciał ją złapać za szyję.]

Clover Diverse

[Clover chwyciła rękę Nick'a, broniąc się przed jego atakiem. Spostrzegła, że chciał ją złapać za szyję. Nie puszczając jego ręki, zaczęła się z nim szarpać.]

<Nick> Tak łatwo nie dam się zabić, nie łudź się ! +- [warknęła do niego.]

Nicolas Sendler

[Clover z Nickiem zaczęli się szarpać. Mężczyzna chciał złapać ją za ręce. Kobieta się okazała zwinna. Nicolas nie wytrzymał i popchną ją z całej siły na ścianę. Kobieta uderzyła o nią plecami i zsunęła się na podłogę.]

Clover Diverse

[Clover uderzyła plecami o ścianę- podobnie, jak wtedy, gdy John i Darren próbowali ją zabić. Nie zważając na ból, odrzuciła włosy do tyłu i stanęła na nogi. Podeszła do Nick'a ze stalowym spojrzeniem.]

[Wymierzyła mu kolejny cios i znowu zaczęli się szarpać. Nie zamierzała się poddać.]

Nicolas Sendler

[Nick po kolejnym ciosie miał już dość tej żenującej dla niego szarpaniny.]
<do Clover> Nie daruję ci tego, dziwko.

[Złapał ją zwinny ruchem za ręce. Popchnął z całą siłą kobietę. Uderzył ponownie w ścianę. Tym razem od razu do niej podszedł. Złapał ją za bluzkę i podciągnął w górę. Spojrzał z nienawiścią w jej oczy.]
<do Clover> Pieprz się suko! Nie dostaniesz żadnej broni, marnujesz tylko czas. [Po chwili.] Jak na prawdę wam tak zależy to niech przyjdzie tutaj Chuny, nikt inny tylko ona.+-

Clover Diverse

[Clover wisiała w górze, trzymana przez Nick'a. Spojrzała na niego gniewnie. Rękami nie mogła ruszać, więc zgięła nogę w kolanie i kopnęła Nick'a.]

<Nick> Pierdol się, kurwiszonie !!!!! +- [wrzasnęła.]

Nicolas Sendler

[Nick odsunął się nieco po ciosie Clover. Jego wściekłość w tej chwili sięgnęła zenitu. Złapał ją i wyrzucił na korytarz. Leżącą kobietę złapał ponownie i rzucił nią do przodu. Gdy znów do niej podchodził kopnął ją jeszcze brzuch. Otworzył drzwi od bunkra, podniósł Clover i wyrzucił ją do dżungli. Podszedł jeszcze do niej, gdy leżała.]
<do Clover> Tylko Chuny, nikt inny rozumiesz, suko? [Splunął na nią z obrzydzeniem.]

[Wrócił do bunkra i zamknął drzwi. Stał i trzymał je w razie gdyby Clover chciała się jeszcze dobijać.]