Lost Fan

Clover Diverse

[Clover przytuliła się do Mike'a, wciąż płacząc.]

<Mike> Przepraszam, ja nie chciałam, żeby oni... żeby oni znaleźli mój najsłabszy punkt ! Nie chciałam pokazywać, że mi na Tobie zależy... Bałam się, że będzie tak jak zawsze, tak jak z Johnem...On się domyślił... [przerwała i westchnęła.]

[Położyła dłonie na jego ramionach i spojrzała mu w oczy.]

<Mike> Nie przejmuj się, to nie była Twoja wina. Tak samo jak wtedy, z Gretą... +- [pocałowała go w skroń i położyła jego głowę na swoim ramieniu. Zaczęła głaskać go po głowie, uspokajając się trochę.]

Mike Kowalsky

[Mike westchnął, zamykając oczy.]

<do Clover> Z Johnem tworzycie ładną parkę do zabijania. [przeniósł wzrok na wciąż nieptrzytomnego Rasa, podnosząc się do pozycji siedzącej.] Ale topór wojenny dalej nie zakopany? ... [położył dłoń na przegubie Rasa, sprawdzając puls. Musieli się nim zająć, ale to szybko...]

Clover Diverse

[Clover potrząsnęła głową.]

<Mike> Nigdy nie będzie zakopany... Zresztą, nieważne [jej głos zadrżał na myśl o brutalności John'a w stosunku do ludzi, których postanowił zabić.]

[Clover podeszła chwiejnym krokiem do Rasa i usiadła przy nim. Uniosła jego ciało i przytuliła go do siebie. Łzy spływały po jej policzkach. Przepełnił ją strach, że już nie uda jej się go uratować... Ale zawsze pozostawała nadzieja.]

<Ras> Nie zostawiaj mnie, błagam... Ras... Ras !!! +- [krzyknęła, nie mogąc się opanować.]

[Ras nie odpowiadał, nie dawał znaku życia...]

[Tak bardzo się o niego bała...]

Nie piszcie już. Nie zamykałam topicu, bo czekam na Julcię ; )

J.The.Moderator

Jestem zaszczycona w takim razie, że mogę to zrobić!

Tak więc, Kochani, dzisiaj kończy się rok naszej ciężkiej wspólnej pracy przy LOSTfan. Uroczyście oświadczam, iż...

PIERWSZY SEZON LOSTfan DOBIEGŁ KOŃCA!!!!!!!

Moje najszczersze gratulacje dla Wszystkich uczestników!! Kawał wspaniałej roboty!!
Dziękuję Wam za wspaniale spędzony czas i do zobaczenia na naszej małej wysepce za półtora miesiąca!
Very Happy