Forum Lost Fan Strona Główna Lost Fan
Rozmowy na Plaży - Lost Fan
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dzień 34/Noc 35 (01x24): Plaża Ogólna
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20, 21, 22, 23  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Lost Fan Strona Główna -> Rozmowy z odcinka 01x25
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Clover Diverse




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inverness (Scotland)

PostWysłany: Pon 17:12, 04 Gru 2006    Temat postu:

[Clover spostrzegła, jak John, Chester i David zaczynają strzelać do Innych. Chester i David stali daleko od niej, osłaniając dalszą część obozu. John jednak stał za blisko. Pole tuż obok niego było wolne i narażone na ostrzał Innych. Przerwała na chwilę strzelanie. Upadła na bok i potoczyła się po ziemi, żeby uniknąć kolejnych strzałów. Wsparła się na przedramionach i spojrzała na John'a.]

<John> Idź trochę dalej, stoisz za blisko mnie ! +- [krzyknęła.]

[Podniosła się z ziemi i ponownie rozpoczęła strzelanie.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
John Flurry




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:16, 04 Gru 2006    Temat postu:

[John usłyszał donośny głos Clover, który przedarł się jakimś cudem przez salwę strzałów. Nie lubił, gdy ktoś mu rozkazywał...]

<Clover> Nie będziesz mi... [urwał, kręcąc głową.]

[Odsunął się trochę dalej. Wiedział, że teraz nie ma czasu na osobiste porachunki. Obrona obozu zależała od wszystkich. Nie było miejsca na prywatne sprawy... Zaczął strzelać bez przerwy, próbując zagłuszyć w ten sposób swoje myśli.]

[Już dawno wyczekiwał okazji, żeby sobie postrzelać... Kątem oka patrzył na Clover, chcąc zobaczyć, czy jej sposób walki zmienił się od czasu katastrofy. Mogło się mu to bardzo przydać...]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Julie-Ann Parsons




Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles/Sydney

PostWysłany: Pon 17:26, 04 Gru 2006    Temat postu:

[Tratwa powoli zsuwała się na wodę. Julie i Rachel wciąż stały obok siebie strzelając na oślep w stronę dżungli. Gdy jeden z ludzi przy tratwie został ranny, Julie przeraziła się nie na żarty, że tratwa jednak nie zdoła wypłynąć.]

[Jej obawy jednak się nie sprawdziły, już po chwili resztkami sił rozbitkowie zepchnęli drewnianego kolosa do morza. Dno tratwy otarło o brzeg i zakołysało się na falach. Nagły przechył posłał Rachel na pokład i omal nie przewrócił reszty. Julie chwyciła się mocno rogu kabiny w momencie gdy uderzyła w nią kula posłana z dżungli. Wrzasnęła, gdy kawałek drewna odprysnął w jej twarz, raniąc czoło.]

<do siebie> Kurwa!!+-

[Tratwa oddaliła się od brzegu, na którym teraz wszyscy pierzchali do swoich kryjówek. Sytuacja na morzu nie wyglądała zbyt dobrze. Musieli oddalić się od brzegu na tyle by nie dosięgały ich kule z dżungli.]

== Musimy odpłynąć od brzegu jak najdalej!+-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Corey Jordison




Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska/Australia

PostWysłany: Pon 17:44, 04 Gru 2006    Temat postu:

[ Rozpętała się prawdziwa wojna. Wszędzie było słychać odgłosy strzałów. Ludzie wpadali w panikę. Corey szybko rzucił się na torbę z bronią, i wyciągnąwszy dwa pistolety, zaczął strzelać w stronę dżungli. Pierw robił to na oślep, lecz po chwili zauważył ze Inni wychodzą na plażę. Zauważył jednego, który szedł prosto na Emily, która biegła za skały stojące przy brzegu, by tam się schronić. ]

<Inny> Nie pozwolę ci nic jej zrobić! [ Wykrzyczał z nienawiścią i wyszedł zza kabiny. Wycelował w jednego z innych, a ten od razu runął na ziemię. ]

<Inny> Mam cię! Jeszcze jakiś chce być ruchomym celem?
[ Corey podskoczył zadowolony i machnął ręką na znak zwycięstwa. Popatrzył w stronę Emily, która również dzielnie broniła wyspy strzelając do Innych. ]


[ Wszystko działo się, gdy tratwa była już kilka metrów od brzegu. Nagle tratwą zakołysało, a Corey, wciąż odczuwający satysfakcję i lekko rozkojarzony, o mały włos nie wpadł do wody. Zdążył złapać się za kabinę. Szybko przyciągnął się do niej. Przeładował pistolet. ]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nadia Clark




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:00, 04 Gru 2006    Temat postu:

[Nadia usłyszała strzały. Wiedziała, że to już się zaczęło, że Inni przybyli. Instynktownie rzuciła się do ucieczki. Zauważyła Emily, kryjącą się za skałami. Niewiele myśląc, również i ona pobiegła w tym kierunku. Słyszała krzyki i odgłosy wystrzałów. Schowała się za najbliższą skałą i modliła się w duchu. Była przerażona.]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Emily Lee




Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn

PostWysłany: Pon 19:17, 04 Gru 2006    Temat postu:

[Emily przestraszyła się nie na żarty, kiedy podbiegł do niej Inny. Na szczęście Corey w samą porę go postrzelił. Nie zdążyła mu nawet podziękować, bo tratwa odpłynęła już od brzegu.]

[Emily westchnęła ciężko. Wychyliła się zza skał i zauważyła, jak dwóch Innych wchodzi do namiotu Natalie. Któraś ze strzelających osób trafiła jednego z nich, ale drugi wtargnął do namiotu... Emily zamarła w bezruchu.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Clover Diverse




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inverness (Scotland)

PostWysłany: Pon 19:27, 04 Gru 2006    Temat postu:

[Clover, ciągle będąc w ruchu, strzelała do Innych. Krążyła wciąż w tym samym miejscu, nie pozwalając na to, by Tamci zdołali dobić Rasa. Wierzyła, że nic mu nie będzie, a z drugiej strony opanował ją ogromny strach o jego życie. Tłumiła go w sobie z całych sił, nie przewidziawszy, że zamieni się on w narastający gniew...]

[John, Chester i David byli daleko od niej. Chronili się za skałami i oddawali strzały. Tylko ona została na plaży jako żywy, aczkolwiek bardzo na razie nieuchwytny cel Innych. Nie myślała o sobie. W jej głowie była tylko jedna myśl: "Ras"... Nie rozglądała się nawet za Michaelem.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rachel Fox




Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Phoenix/Arizona

PostWysłany: Pon 19:30, 04 Gru 2006    Temat postu:

[Rachel była skupiona na celowaniu do Innych i unikaniu kul w takim stopniu, że gdy tratwa uderzyła ze sporą siłą w falę, kobieta poleciała wprost na pokład. Uderzyła się przy tym boleśnie w głowę. Przez chwilę się nie ruszała próbując zwalczyć mroczki przed oczami, które przesłoniły jej cały widok. Gdy minęły, Rachel powoli podniosła się. Spojrzała jeszcze raz na wyspę, która coraz bardziej się oddalała]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
John Flurry




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:37, 04 Gru 2006    Temat postu:

[John oddalił się jeszcze bardziej od Clover. Kilka razy przeładowywał broń. Modlił się w duchu, by nie zabrakło mu nabojów. Gdy rzucił okiem w stronę Clover, by skontrolować jej poczynania, spostrzegł, że jest sama na linii strzałów. Znał jej zwinność i spryt, ale prędzej czy później któryś ze strzałów musiał ją trafić. Chyba, że naprawdę miała tak wielkie szczęście...]

[Przestał o niej myśleć. Nie mógł jej pomóc, bo walczył ze swoimi wrogami. Zresztą- Clover przy życiu była tylko jego problemem...]

<do zbliżającego się Innego> Oo, widzę, że ktoś tu ma ochotę na porządny wpierdol ! [krzyknął zuchwale.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chuny Parks




Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 664
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sydney (Australia)

PostWysłany: Pon 19:38, 04 Gru 2006    Temat postu:

[Chuny drgnęła gdy nagle Rachel rąbnęła z całym impetem o pokład. Przyglądała się jej niczym nieprzytomna zamiast pomóc. Śledziła każdy ruch kobiety i gdy ta się podniosła Chuny zadała pytanie.]

<do Rachel> Dobrze się czujesz?+-


[Pasażerowie tratwy niech się przeniosą już do tematu dla wydarzeń związanych z tratwą]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ras Tafari




Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paris (France)

PostWysłany: Pon 19:40, 04 Gru 2006    Temat postu:

[Ras otworzył na chwilę oczy, ale nic nie był w stanie zobaczyć. Obraz przed jego oczami wirował i był rozmazany. Strzały słyszał jakby przez ścianę. Każdy dźwięk dochodził do niego w zwolnionym tempie. Nagle przypomniał sobie o ranie. Z jego ust wydał się okropny jęk bólu...]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Clover Diverse




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inverness (Scotland)

PostWysłany: Pon 19:43, 04 Gru 2006    Temat postu:

[Clover zamarła, kiedy usłyszała jęk Rasa. Zadrżała ze wściekłości. Wiedziała, że musi go stąd zabrać, ale niby jak miała to zrobić, skoro cały czas strzelali do niej Inni... Nie miała już siły. Jej oddech stał się płytki i szybki, ale nie odstępywała miejsca, w którym leżał Ras. Strzelała bez ustanku. Bała się, że w końcu padnie ze zmęczenia, a Inni dobiją Rasa... Nie mogła do tego dopuścić.]

== Niech go ktoś stąd zabierze, błagam, BŁAGAM ! Niech ktoś zabierze Rasa !!! +- [krzyknęła najgłośniej jak potrafiła.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mike Kowalsky




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:45, 04 Gru 2006    Temat postu:

[Mike biegł między namiotami, unikając strzałów. Rozglądał się za Clover z paniką. W pewnym momencie zobaczył postrzelonego Rasa.. Rzucił się biegiem w stronę Clover i nieprzytomnego mężczyzny. Kiedy dobiegł, padł na piasek przed Rasem.]

<do Rasa> Ras!! RAS!! Ockniij się... [zauważył ranę postrzałową.] Kurwa!.. ++ [zwrócił się do Clover]

<do Clo> Clo, zrób coś dla mnie. Osłoń mnie! Zabiorę go za namioty! [krzyknął, patrząc w wystraszone oczy kobiety.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Clover Diverse




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inverness (Scotland)

PostWysłany: Pon 19:48, 04 Gru 2006    Temat postu:

<Mike> Bierz go stąd ! [ponagliła go głośno.]

[Stanęła tuż przed nimi i zaczęła strzelać w kierunku Innych. Zauważyła, że kilku z nich zaczyna się do niej zbliżać. Musiała utrzymać ich w oddali, zanim Mike i Ras nie dotrą do skał..]

<Mike> Zabierz go za skały, oni wchodzą do tych pieprzonych namiotów ! [wrzasnęła.]

[Złość z minuty na minutę w niej wzbierała.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
John Flurry




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:51, 04 Gru 2006    Temat postu:

[John zauważył, jak kilku Innych zbliża się w kierunku Clover osłaniającej Mike'a i Rasa. Widziała opór, z jakim walczyła. Mimowolnie zbliżył się w jej stronę, żeby ewentualnie w czymś pomóc. Cieszył się, że nie ma tu jego szefa i że nigdy się nie dowie o jego zamiarach...]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Lost Fan Strona Główna -> Rozmowy z odcinka 01x25 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20, 21, 22, 23  Następny
Strona 19 z 23

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Możesz zmieniać swoje posty
Możesz usuwać swoje posty
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin