Lost Fan

Clover Diverse

[Clover nie zważała na jego słowa. Prychnęła pogardliwie. Zatrzymała się przed nim i uderzyła go w twarz. Wbiła w niego stalowe spojrzenie.]

<John> Nic nikomu nie powiedziałam o Tobie, a Ty skrzywdziłeś Jessicę !!! +- [wrzasnęła.]

[Zamachnęła się po raz kolejny, ale John złapał jej rękę.]

John Flurry

[John złapał rękę Clover i spojrzał na nią ze złością.]

<Clover> ONI tu idą !!! Myślisz, że przyprowadziłbym ją tutaj, do wszystkich, gdyby to była moja wina ?! Zabiłbym ją od razu ! +- [krzyknął.]

[Clover zaczęła się z nim szarpać, więc pchnął ją na piasek. Upadł na nią, próbując ją uspokoić i przemówić do rozsądku.]

Clover Diverse

[Clover poczuła na sobie ciężar ciała Johna, ale nie zamierzała się poddać. Zmrużyła oczy i spojrzała na niego. Kopnęła go, a następnie przechyliła ciężar jego ciała w bok. Teraz to ona leżała na nim.]

<John> Chyba nie myślisz, że Ci uwierzę, co ?! +- [szepnęła zjadliwie, trzymając silnie jego dłonie.]

John Flurry

[John nie mógł się ruszyć. Clover go obezwładniła. Uśmiechnął się do niej zjadliwie.]

<Clover> Powinnaś uwierzyć, kochanie... Powinnaś... Jak będą strzelać to zastrzelą Ciebie, bo mnie zasłaniasz ! +- [wrzasnął.]

Clover Diverse

[Clover pokręciła głową.]

<John> Nikogo nie zabiją... ++ [powiedziała.]

[Po słowach Clover rozległy się strzał. Kula przebiła żagiel.]

[Clover instynktownie przytuliła się do John'a, usłyszawszy strzał. Więc jednak miał rację...]

Mike Kowalsky

[Mike zaczął biec w stronę Clover i Johna, gdy usłyszał jedynie strzępki rozmowy Cl, ale w pamięć zapadły mu słowa "Oni tu idą". Obejrzał się na dżunglę i zamarł z przerażenia. Kula przeleciała obok nich i trafiła w żagiel.]

== ONI JUŻ TU SĄ! [krzyknął, ile miał tylko siły w płucach.]

John Flurry

[John poczuł, jak Clover puszcza jego ręce i przytula się do niego. Jego również strzał oszołomił. Położył dłonie na plecach Clover i przytulił ją do siebie, nie wiedząc, czemu to robi...]

<Clover> No, teraz masz okazję pokazać, jak dobrze się bronisz... [powiedział do niej, próbując przywrócić wrogi ton.]

Clover Diverse

[Clover zrozumiała w końcu, że przytula się do własnego oprawcy, człowieka, który kilka razy próbował odebrać jej życie. Podniosła się razem z nim do góry i spojrzała mu w oczy ze zdziwieniem.]

<John> Zabierz ją na tratwę ! +- [wskazała na Jessicę i puściła jego dłonie.]

[Pobiegła w stronę tratwy.]

John Flurry

[John również patrzył na Clover ze zdziwieniem. Klnął na siebie w duchu za to, co zrobił. Powinien był ją zabić, a nie przytulać do siebie...]

[Kiwnął głową na znak zgody i podniósł Jessicę. Uniósł ją na rękach i szybkim krokiem ruszył w kierunku tratwy.]

Julie-Ann Parsons

[Julie odwróciła się słysząc krzyki Johna. Nie była pewna co się dzieje. Przyglądała się razem z Rachel walce mężczyzny z Clover.]

[Gdy na plaży rozległ się strzał który przebił żagiel, instynktownie zmusiła dziewczynę obok żeby się schyliła.]

<do siebie> Kurwa!!

Emily Lee

[Gdy Emily usłyszała strzał, spojrzała ze strachem na Coreya.]

<Corey> Wsiadaj na tą tratwę, zanim Was zatrzymają !! +- [krzyknęła i przytuliła się do niego.]

John Flurry

[John ułożył Jessicę na tratwie i spojrzał na pozostałych. Dyszał ze zdenerwowania i zmęczenia.]

== Kurwa mać !!! Nie stać tak, tylko wsiadać na tratwę !!! Nie traćcie czasu, bo nigdy nie odpłyniecie z tej pieprzonej wyspy !!! +- [wrzeszczał.]

Mike Kowalsky

[Mike był zdziwiony postawą Clover, która jeszcze niedawno płakała przez Johna, a minutę temu była w niego wtulona. Poczuł się trochę dziwnie, ale nie było teraz czasu na żadną analizę- zaczął biec w stronę tratwy- trzeba ją było przecież zsunąć do wody.]

Emily Lee

[Emily zerknęła na ponaglającego wszystkich John'a. Wiedziała, że sprawa nie wymaga zwłoki.]

<Corey> Corey... Corey, kocham Cię, pamiętaj ! +- [powiedziała ze łzami w oczach.]

Corey Jordison

<Emily> Błagam Cię, Uważaj na siebie! Nie daj im się, za żadne skarby! Pamiętaj, że cie kocham.

[ Wtulił się w Emily, po czym pocałował ją namiętnie. Bardzo nie chciał jej zostawiać, ale wiedział, że musi. Tam, po drugiej stronie wyspy, ludzie czekają na pomoc. ]

<Emily>Kocham Cię.

[ Szepnął jej do ucha i pobiegł ile sił w nogach do tratwy i wdrapał się na nią. ]