Lost Fan

Julie-Ann Parsons

[Julie nie czuła już rąk od podnoszenia ciężkiej tratwy. Każde kolejne uniesienie kosztowało coraz więcej wysiłku. Po wpuszczeniu pod tratwę dziesiątej belki, niemal opadła z sił. Zauważyła jak Jessica i John biegną w stronę dżungli.]

<do siebie> Też sobie znaleźli czas na romanse.

Clover Diverse

[Clover obserwowała ze zdziwieniem, jak John biegnie za Jessicą w kierunku dżungli. Zamyśliła się. Miała nadzieję, że nie zrobi jej krzywdy- w końcu zawarli układ... Westchnęła cicho i ponownie zabrała się do pracy.]

Mike Kowalsky

[Mike pomagał przy tratwie, ale wciąż kipiał ze złości. Zauważył pełne niepokoju spojrzenie Clover na Johna i Jessicę.]

<do Clover> Nie martw się, Inni jeszcze nie nadeszli.. John teraz chyba też nie zacznie wariować.. +- [pogłaskał ją po plecach.]

Clover Diverse

[Clover spojrzała ze spokojem na Mike'a i wymusiła lekki uśmiech.]

<Mike> Mimo wszystkiego, co mi obiecał i co ja mu obiecałam, wolałabym jednak mieć go na oku... Chociaż, dzisiaj wydaje się jakiś dziwnie spokojny +- [powiedziała, przewracając oczami.]

Mike Kowalsky

<do Clover> Może wreszcie zmądrzał? Albo zrozumiał powagę sytuacji..+- [odparł cicho Michael, spoglądając to na dżunglę, to na Clo.]

Clover Diverse

<Mike> Och, tak... Dziesięć minut wcześniej zapytał mnie, czy myślę, że on jest głupi +- [odpowiedziała.]

[Zaczęła się śmiać, ale to wywołało ból. Potrząsnęła głową, żeby o nim nie myśleć i móc pracować dalej.]

<Mike> Jak mnie jeszcze ktoś walnie w brzuch, to zdaje mi się, że zdechnę jak pies +- [dodała niechętnie.]

Corey Jordison

Emily Lee

[Emily pokręciła głową.]

<Corey> Corey, nie tratkuj mnie jak dziecko ! Naprawdę dam sobie radę. Muszę. A Ty przydasz się bardziej na tratwie... +- [powiedziała, patrząc zdecydowanie na Coreya.]

Corey Jordison

<Emily> Nie traktuję cię jak dziecko! Emily.. przeżywasz trudne chwile.. nie chcę cię opuszczać. W tym momencie. +-

[ Spojrzał na nią wzrokiem pełnym miłości i troski. Wzdychnął. ]

Mike Kowalsky

[Mike spojrzał na Clover i przytulił ją do siebie jedną ręką.]

<do Clo> Ciągnie mnie jak cholera żeby przyłożyć temu kretynowi..Jeszcze zapłaci za to, co Ci zrobił. Nie odważy się Ciebie nawet tknąć, obiecuję. +-

Emily Lee

[Emily znowu pokręciła głową.]

<Corey> Corey, właśnie próbuję skończyć z wiecznym obawianiem się o swój los ! Nie utrudniaj mi tego, proszę Cię. Muszę udowodnić sobie, że dam radę sama zwalczyć strach +- [powiedziała.]

Corey Jordison

[ Coreyowi nie zostało nic innego jak zgodzić się z Emily. ]

<Emily> No dobrze... Tylko obiecaj mi.. Obiecaj, że będziesz na siebie uważać, dobrze? Wiesz, że masz jeszcze Clover i Mike'a.. Oni na pewno Ci pomoga.. +-

[ Przytulił Emily i odrazu krzyknął do Roberta. ]

<Robert> Ja popłynę! +-

Clover Diverse

[Clover objęła Mike'a i wtuliła się w niego, próbując odwrócić uwagę od bólu.]

<Mike> Pewnie, że zapłaci. Każdy kiedyś płaci za swoje błędy... Na niego też przyjdzie kolej. Nie przejmuj się tym, dostałam nie pierwszy raz i na pewno nie ostatni. Sama wybrałam sobie zawód i nie mogę narzekać +- [szepnęła.]

Emily Lee

[Łzy stanęły w oczach Emily, kiedy Corey krzyknął do Roberta, ale po chwili stłumiła je w sobie, a na jej twarzy pojawił się uśmiech.]

<Corey> Obiecuję, Corey. Ty też na siebie uważaj ++ [odpowiedziała pewnie.]

[Przytuliła się do niego.]

Mike Kowalsky

[Mike westchnął.]

<do Clover> Twój zawód nie usprawiedliwia zachowania Nicka... Żeby uderzyć kobietę.. Bożż. [odpowiedział, akcentując słowa "Twój" i "Nicka"]